JustPaste.it

Francuska senator,

Francuska senator, Nathalie Goulet, napisała na twitterze: ,,Czego innego można oczekiwać od Polski oraz jej wrodzonego antysemityzmu! Ten kraj jest niesamowity pod względem antysemickiej kreatywności". Do tego senator dodała ikonkę rękawicy bokserskiej, jakby chciała przypierdolić Polakom.

Po naszych mediach poszedł przekaz: ,,Francuzi Polaków krytykujo".

A ja już odruchowo, jak widzę że ktoś łapie ból dupska na temat Polaków, sprawdzam pochodzenie takiej osoby. No po prostu zoologiczny antysemita mi się włącza, i co ja poradzę. Wygooglowałem sobie więc panią Goulet.

I co, myślicie że się pomyliłem...? No oczywiście.

Że nie.

Jak ktoś szczeka na Polskę na arenie międzynarodowej, to możesz w ciemno zakładać, że to będzie Żydówka. Oczywiście lepiej to zawsze zweryfikować, ale w 99% przypadków to czysta formalność. Ta nacja wręcz zieje z nienawiści do nas, bo ich brudne sumienie i poczucie ogromu win wobec nas nie daje im spokoju.

Polska wikipedia o niej milczy, angielska w opisie też ani słowem nie wspomina o jej pochodzeniu, ale jak zajrzymy w kategorie, pojawia się ,,French Jews". Ostatnie wątpliwości weryfikuje wersja francuska, gdzie jest - wraz ze źródłem - wyraźna informacja, że Goulet to francuska Żydówka.

Wychowała się w rodzinie Milsztejnów. Możliwe, że zbieżność nazwisk zupełnie przypadkowa, ale inny Żyd Milsztejn, o imieniu Sołomon, był w NKWD prawą ręką Berii i brał udział w organizacji planu wymordowania polskich jeńców wojennych w Katyniu.

Żydowska pani senator Francji skupia się na ,,wrodzonym antysemityzmie Polaków". Zapomina jednak dodać, że to nie polski rząd współpracował ręka w rękę z hitlerowskimi mordercami w eksterminacji Żydów mieszkających we Francji, tylko francuski właśnie. Po wojnie wiele osób z rządu kolaborującego z nazistami, pełniło we Francji najwyższe funkcje, z prezydentem i premierem włącznie.

We Francji w zeszłym roku doszło do 541 udokumentowanych ataków o podłożu antysemickim, i jest to wzrost o... 74%. 541 antysemickich incydentów, czyli o... KILKASET PROCENT więcej niż w Polsce. Ale to nic, Żydówka Goulet i tak będzie pieprzyć o antysemityzmie w Polsce.

I na koniec, ciekawostka. 16 i 17 lipca 1942 doszło do największej w historii Francji łapanki Żydów przeznaczonych do zagazowania w obozach koncentracyjnych. W obławie wzięło udział 9 tysięcy francuskich policjantów. Stłoczono 13 tysięcy 152 Żydów (w tym 4051 dzieci) na krytym torze kolarskim położonym obok wieży Eiffla. Do dyspozycji mieli 5 toalet, czyli po jednej na każde 2600 osób. Na wyposażeniu mieli też jeden kran. Przy założeniu, że jedna osoba ekspresowo umyła się w 2 minuty, 13 tysięcy osób to 26 tysięcy minut. Daje nam to 433 godziny, wychodzi więc 18 dni. A że spędzili tam niecałe 2 dni, to można śmiało przyjąć, że w najlepszym wypadku co dziesiąty Żyd stłoczony przez francuskich policjantów pod wieżą Eiffla miał okazję umyć ręce lub nogi. W środku lipca.

Z 4051 stłoczonych tam dzieci, wywiezionych do obozów koncentracyjnych, nie przeżyło... ani jedno. Z dorosłych przeżyło 25 osób. Czemu o tym piszę? Bo wśród 25 osób, które cudem przeżyły ten OFICJALNY (!!!) francuski udział w holokauście, był ojciec pani senator Nathalie Goulet.

Tej samej, która dziś w Europie opowiada o tym jakimi to strasznymi antysemitami są...

...Polacy.

(Kurtyna.)

 

Autor: raz prozą raz rymem walczymy z propagandowym reżimem