JustPaste.it

Na temat przeszłości i przyszłości

Nie możesz zaznać spokoju, bo wciąż tkwisz w wydarzeniach z przeszłości, a czasem jesteś przez nie wręcz dręczony i prześladowany.

 

Kiedy chcesz więcej, nie możesz się cieszyć tym, co już masz. To bardzo głęboka obserwacja. Jeśli chcesz czegoś więcej, to nie możesz docenić tego, co masz, więc odpuść wszystko, co należy do przyszłości, żeby móc cieszyć się chwilą obecną.

 

945ba1fbedb3b5737347e723f5b2536b.jpg

 

04bc72904265a1c6609755eef3606612.jpg

 

 

Więc jeśli aktualnie nie pracujesz, być może układasz sobie plan na następne dni. W ten sposób nie cieszysz się tym, co jest teraz.

I tak samo jest z przeszłością. Jeśli nie możesz dać odejść temu, co się kiedyś stało, nie możesz sobie poradzić z problemami z przeszłości, to nie możesz być wolny w teraźniejszości i cieszyć się życiem.

Nie możesz zaznać spokoju, bo wciąż tkwisz w wydarzeniach z przeszłości, a czasem jesteś przez nie wręcz dręczony i prześladowany.

 

Od Ajahn Brahm - opata buddysty

Pewien nauczyciel zatrzymał się, podniósł patyk i zapytał: „Jak myślisz, ile waży ten patyk?”. Zanim odpowiedziałem, wyrzucił go. Chociaż raz coś zrobiłem, zamiast tylko mówić. Powiedział: „Wyrzuciłem go, więc już nic nie waży. Jest ciężki tylko dopóki go trzymasz”. I tak samo wszystkie problemy i cierpienia, których doświadczyłeś w przeszłości: są ciężkie tylko, dopóki je trzymasz. Ale trudno jest pozbywać się różnych rzeczy.

Dlaczego ludziom jest tak ciężko przyznać, że powinni uwolnić się od przeszłości? To jest jeden z powodów, dla których segregujemy przeszłość. Nie powinno się podtrzymywać tego segregowania.

Niestety, w naszej kulturze przyjęło się, że z przeszłości można się uczyć, a ludzie, którzy nie znają historii, powtarzają ją.

Ja uważam, że z psychologicznego, socjologicznego i filozoficznego punktu widzenia to bzdura. Powtarzamy historię, gdy ją pamiętamy. Dzieje się tak dlatego, że pamiętamy z historii złe rzeczy. Zbieramy brud i myślimy o nim, przetrawiamy go, i dlatego te rzeczy ciągle się powtarzają.

Gdy więźniowie myślą o popełnionych przez siebie zbrodniach, o tym, że są mordercami, że są przestępcami, to kiedy wychodzą na wolność, robią to samo. A gdy mówi się im: „Jesteś człowiekiem, nie jesteś mordercą ani przestępcą. Popełniłeś błąd, ale nie jesteś tym błędem – jesteś człowiekiem. Nie jesteś zabójcą, nie jesteś gwałcicielem, jesteś człowiekiem i będę bronił twojego człowieczeństwa, i będę cię szanował jako człowieka” – wtedy oni odzyskują szacunek do siebie i przypominają sobie o innych aspektach swojej osobowości. Nie roztrząsają swoich zbrodni i dzięki temu po wyjściu z więzienia nie popełniają ich po raz kolejny. To jest prosty efekt psychologiczny. Przeszłość powinna odejść.

Inny przykład, wielu  doświadczyło nieudanych związków, jeśli będziemy ciągle o tym rozmyślać, to następny związek też będzie nieudany. Oblałeś egzamin? Możesz oblać też następny. To częściowo z powodu braku pewności siebie.

Wiemy, że jest w tym jednak coś głębszego: utożsamianie się z tym, co stało się w przeszłości. „Oto, co myślę o sobie: jestem bitą przez męża i zgwałconą dziewczyną”. Rozmawiałem jakiś czas temu z kobietą, która została kiedyś zgwałcona. Piękna, młoda dziewczyna, która była przekonana, że nigdy nikomu się nie spodoba. Było oczywiste, że nie lubiła siebie przez to, co się stało. Bardzo trudno było ją przekonać, że ma prawo pozwolić temu odejść i iść dalej. Uwolnić się od obsesji na tym punkcie.

Gwałt i bicie jest oczywiście czymś strasznym, nie próbuję umniejszać okrucieństwa i bólu, jakie towarzyszą takim doświadczeniom, ale jeśli ciągle się na tym skupiasz, to odmawiasz sobie prawa do spokojnego, udanego, szczęśliwego życia.

Nie musisz tego robić.

Powiedziałem jej: „Nie ty to zrobiłaś, ktoś inny zrobił to tobie. Nie wytworzyłaś złej kammy, to nie twoja wina. Ty nic złego nie zrobiłaś, więc dlaczego karzesz siebie przez uwięzienie w przeszłości? Ten loch jest otwarty, możesz z niego wyjść”. Utrzymywanie łączności z przeszłością niszczy nasze życie i odbiera nam szczęście. Proszę, nie celebrujcie cierpienia z przeszłości i nie definiujcie na jego podstawie samych siebie: „Jestem zgwałconą kobietą. Jestem nieudana. Jestem uszkodzona”.

 

Jak porzucić takie myślenie?

Ilustruje to pewną opowiastką  o drzewach w lesie. W lesie wszystkie drzewa są pokrzywione, mają pobrużdżoną korę i nierówno rosnące gałęzie. W lesie wszystkie drzewa są uszkodzone. Odwiedźcie las i zobaczcie. Spróbujcie gdziekolwiek znaleźć doskonałe drzewo albo krzak. Nie ma czegoś takiego.

Każde drzewo jest uszkodzone. Dlatego właśnie są piękne. 

Powiedziałem tej kobiecie, że wszyscy jesteśmy uszkodzeni. Ja też. I to czyni nas pięknymi. Im bardziej jesteś niedoskonały, tym jesteś piękniejszym drzewem w lesie. Idź i zobacz, jak wyglądają drzewa.

Warto obniżyć oczekiwania. To zasada siedemdziesięciu procent. Gdy kiedyś jako nauczyciel przygotowywałem egzamin, usłyszałem od kogoś: „Nigdy nie oczekuj stu procent poprawnych odpowiedzi”. Egzamin nie powinien być zbyt łatwy, bo wtedy uczniowie niczego się nie nauczą, ani zbyt trudny, bo się zniechęcą. Ale jeśli zdajesz egzamin na siedemdziesiąt procent, to zaczynasz myśleć, że coś ci się udało, a uczysz się z tych trzydziestu, które zrobiłeś źle. Dzięki temu możesz się rozwinąć i stać pięknym. Bo w życiu nic nie jest stuprocentowe. I dlatego siedemdziesiąt procent to najlepszy wynik. Popatrz na swoją przeszłość: czy możesz ją ocenić na siedemdziesiąt procent? Świetnie, masz wspaniałą przeszłość.

Innymi słowy, na wszystko, co przytrafiło ci się w przeszłości, możesz spojrzeć pozytywnie i zmienić to w coś dobrego i pięknego.

3c2e73fab41971d7408d14609b2d430a.jpg

803ac8e62b041c4f18c4d84c56030238.jpg

 

6036f0a546c474f80814a853d91b0790.jpg

91e8cccc2e0009a65ca48c5bbc6a4525.jpg

7001003d3d6e16c91b5f86d2e52d3187.jpg